Polacy coraz chętniej kontaktują się z wierzycielem

Polacy coraz chętniej kontaktują się z wierzycielem

Polacy coraz chętniej biorą pożyczki lub robią zakupy na raty. Pomoc dla zadłużonych jest aktualnie powszechna gdyż blisko co czwarty badany (23 proc.) ma obecnie problem ze spłatą swoich zobowiązań – wynika z raportu „Międzypokoleniowe rozmowy o długach”, przygotowanego przez TNS Polska na zlecenie Grupy KRUK. Aż 62 proc. Polaków zmagających się z zaległymi płatnościami poprosiłoby o pomoc swoich bliskich – rodziców, rodzeństwo, krewnych. Co ciekawe, zamiast unikać kontaktu z wierzycielem, już blisko co piąty badany (19 proc.) posiadający zadłużenie zwróciłby się do firmy zarządzającej wierzytelnościami, by porozmawiać o swoim kłopocie.

Jak pokazało badanie przeprowadzone przez TNS Polska na zlecenie Grupy KRUK, do wierzyciela zwróciłyby się chętniej kobiety niż mężczyźni (22 wobec 16 proc.). Decyzję o kontakcie z firmą obsługującą zadłużenie podjęłyby najczęściej osoby zarabiające do 3 i powyżej 5 tys. zł (20 i 27 proc. badanych). Najbardziej otwarci na taką rozmowę o zadłużeniu z wierzycielem są mieszkańcy zachodniej i południowej Polski (odpowiednio 22 i 20 proc. respondentów).

Aż 62 proc. dorosłych Polaków stawiających na kontakt z wierzycielem, w przypadku problemów ze spłatą długu, oczekiwałoby od niego porady, jak można by było rozwiązać tak kłopotliwą sytuację. Prawie co dziesiąty respondent (9 proc.) za cenne wsparcie uznałby rozłożenie spóźnionej płatności na raty.

- W wielu przypadkach sprawy niezapłaconych na czas rachunków, rat kredytów i innych zobowiązań trafiają do firm obsługujących zadłużenie. Wyniki naszego badania pokazały, że zapoczątkowane kilka lat temu przez Grupę KRUK, prougodowe podejście do wyjścia z zadłużenia, zostało pozytywnie przyjęte przez klientów. Dzięki temu rozwiązaniu otrzymują oni możliwość porozumienia z wierzycielem i mogą uniknąć postępowania sądowego. Każdą osobę, która ma kłopoty finansowe, zachęcam do podjęcia otwartej i uczciwej rozmowy z wierzycielem. Pozwoli to na znalezienie odpowiedniej drogi na wyjście z zadłużenia – przekonuje Agnieszka Salach z Grupy KRUK.

Długi nie biorą się znikąd. Skoro zdecydowaliśmy o zaciągnięciu kredytu czy pożyczki, podpisaniu umowy abonamentowej lub zakupie na raty, a później nie regulujemy ich na czas, musimy liczyć się z konsekwencjami tych decyzji. Warto jak najszybciej wziąć odpowiedzialność za swoje zadłużenie i zacząć działać. Jak? Podpowiadamy w tym artykule.

Gdzie szukamy wsparcia w zadłużeniu?

Aż 62 proc. Polaków mających problem z niezapłaconymi zobowiązaniami zwróciłoby się po pomoc do swoich bliskich – rodziców, rodzeństwa, krewnych.  Niemal co czwarty badany (24 proc.) poprosiłby o wsparcie swoich rodziców. Do partnera/partnerki prośbę o pomoc skierowałoby 15 proc. ankietowanych. Z kolei 13 proc. porozmawiałoby o takim problemie ze swoimi dorosłymi dziećmi, a prawie co dziesiąty (9 proc.) - z rodzeństwem. Śmielsze i bardziej otwarte na szczerą rozmowę są kobiety. Aż 68 proc. z nich szukałaby pomocy u rodziny wobec 58 proc. mężczyzn. Im młodsi jesteśmy, tym chętniej szukamy wsparcia rodziny. W grupie wiekowej 18 – 29 lat to aż 74 proc. badanych wobec 67 proc. trzydziestolatków, 64 proc. czterdziestolatków i jedynie 58 proc. badanych w wieku 50 – 59 lat. 

PROPONOWANE ARTYKUŁY
05/04/2024
W co inwestować w 2024 roku?
Gromadzenie oszczędności to jedno. Jednak część oszczędzających chciałaby sukcesywnie pomnażać swoje finanse. Jak...
Przewiń do góry