Magdalena, 25 lat

Moja historia z KRUKiem zaczęła się w momencie, gdy zdałam sobie sprawę, że moje długi wymykają się spod kontroli. Karty kredytowe, kredyt studencki i pożyczki zaczęły się kumulować, a ja unikałam telefonów i listów, mając nadzieję, że problem sam zniknie. Nic takiego się nie stało, a długi rosły.

W końcu dostałam pismo z KRUKa. Słowo "windykacja" budziło we mnie strach, ale zrozumiałam, że to nie koniec świata, a szansa na wyjście z tej sytuacji. Zdecydowałam się działać. Zadzwoniłam do KRUKa, pełna lęku, ale rozmowa była zaskakująco rzeczowa. Zaproponowano mi plan ratalny, dostosowany do moich możliwości. Zaczęłam czuć, że mogę odzyskać kontrolę nad swoim życiem.

Kolejnym krokiem było stworzenie budżetu. Musiałam realistycznie ocenić, ile mogę przeznaczyć na spłatę długów, nie tracąc płynności finansowej. Pomocna okazała się aplikacja od Kruka, która pokazywała moje terminy i saldo zadłużenia, co dało mi poczucie kontroli.

Z czasem zmieniło się moje podejście do długów. Zamiast widzieć w nich ciężar, zaczęłam postrzegać je jako coś, co mogę pokonać. Kruk oferował różne formy wsparcia, np. czasowe zawieszenie spłat, co w trudnych momentach było dla mnie ratunkiem. Każda spłacona rata była małym zwycięstwem. Musiałam zrezygnować z niektórych rzeczy, ale każdego miesiąca czułam coraz większą ulgę. Dzień, w którym moje zadłużenie wyniosło zero, był jednym z najważniejszych w moim życiu. Czułam się wolna.

Ta sytuacja nauczyła mnie odpowiedzialności i lepszego zarządzania pieniędzmi. Teraz jestem bardziej świadoma swoich wydatków i wiem, jak ważne jest kontrolowanie finansów. Dziś cieszę się, że zdecydowałam się na ten krok – wyjście z długów nie było łatwe, ale dało mi nowy początek i większą stabilność w przyszłości.

 


Fragmenty wypowiedzi uczestników konkursu „Droga do wyjścia z długów z KRUKiem” zorganizowanym przez KRUK S.A. w 4Q 2024 r. Więcej na stronie. https://e-kruk.pl/moja-historia/?pk_vid=26ea4a6d517745aa1750396464d5aa61

Przewiń do góry