Krzysztof, 65 l

Zawsze spłacałem na czas, ale gdy żona zachorowała nie miałem do tego głowy. Wspólnie z Panią z KRUKa znaleźliśmy rozwiązanie…

Nigdy bym nie pomyślał, że przyjdzie taki czas kiedy zostanę z długami. Wszystko spłacałem na czas! Ale syn miał kłopoty i chcieliśmy z żoną pomóc. Tu kredyt, tam pożyczka i sam nie wiem, kiedy tyle się tego nazbierało. Gdy żona zachorowała, okazało się, że na te raty ciągle brakuje. Ja nie miałem głowy, żeby o tym myśleć. Szczerze mówiąc, liczyłem, że się przedawni, że samo się rozwiąże. Zadzwoniła Pani z KRUKa, wysłuchała mnie i doradziła. To nie była łatwa rozmowa, ale dzięki temu nie grozi mi komornik czy postępowanie egzekucyjne i mogę spać spokojnie.

Krzysztof, emerytowany nauczyciel, 65l

Przewiń do góry