Średnie zadłużenie Polaków rośnie wraz z ich przeciętnym wynagrodzeniem
Z danych GUS wynika, że przeciętne wynagrodzenie w Polsce na koniec I kwartału 2021 roku wyniosło 5681,56 zł i było wyższe o 350,09 zł od przeciętnego wynagrodzenia z końca I kwartału 2020 roku. Z kolei z danych Grupy KRUK wynika, że na koniec I kwartału 2021 roku średnie zadłużenie konsumenta* w Polsce wyniosło 6746 zł i było wyższe od średniego zadłużenia z końca I kwartału 2020 roku o 404 zł.
Oznacza to, że przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 6,56%, natomiast średnie zadłużenie wzrosło o 6,37%.
Na koniec I kwartału 2021 roku KRUK S.A. obsługiwała niemal 3 mln 266 tys. zadłużeń Polaków o łącznej wartości blisko 22 mld 29 mln zł (bez uwzględnienia długów hipotecznych). W porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego, czyli jeszcze sprzed pandemii, liczba zadłużeń wzrosła o około 1,5%, a łączna wartość długów o 7,3%. Tak wynika z danych Grupy KRUK*.
- Różnica między średnim zadłużeniem a średnim wynagrodzeniem w naszym kraju na koniec I kwartału wyniosła 1064,44 zł, podczas gdy jeszcze w 2018 roku różnica ta nie przekraczała 1 tys. zł. Pokazuje to, że, aby spłacić zadłużenie, trzeba się do tego przygotować. Przy wprowadzeniu odpowiedniej dyscypliny kosztowej, planowaniu domowego budżetu, rozmowie z wierzycielem na temat rozłożenia długu na raty, jesteśmy w stanie spłacić taką kwotę – komentuje Agnieszka Salach, rzecznik prasowy KRUK S.A.
Do najczęstszych powodów dotyczących zadłużenia należą kolejno: niespłacone raty kredytów zaciągniętych w bankach (stanowią one 43% spraw), zaległe raty pożyczek w firmach z pozabankowego sektora finansowego (20% spraw), nieuregulowane w terminie rachunki za telewizję (niemal 15% spraw), a także rachunki za telefon komórkowy (12% spraw).
- Jak wynika z badań, jakie przeprowadziliśmy na koniec 2020 roku** – w porównaniu do sytuacji z 2015 roku z 19 do 13% zmniejszyła się liczba tzw. osób beztroskich, czyli osób rozrzutnych, kupujących kompulsywnie, ale dążących do honorowej spłaty swoich długów – komentuje Agnieszka Salach, rzecznik prasowy KRUK S.A. – Widać jednak wyraźnie wzrost liczby tzw. unikających, czyli osób, które poszukują wymówek, aby nie spłacać zadłużenia, a wręcz dodatkowo zaciągnąć jeszcze inne zobowiązania. Liczba takich osób wzrosła w ciągu ostatnich kilku lat z 12 do 21%. Warto jednak pamiętać, że to od nas zależy ścieżka wyjścia z zadłużenia. Sami musimy podjąć decyzję, czy chcemy rozmawiać z wierzycielem, czy od razu sprawa ma zostać skierowana do sądu czy egzekucji komorniczej – dodaje A. Salach.
Najwięcej spraw związanych z zadłużeniem dotyczy osób między 35 a 49 rokiem życia (39%). Z kolei najmniej spraw mają osoby między 18 a 24 rokiem życia (ich sprawy stanowią niespełna 2% wśród wszystkich obsługiwanych przez KRUKa spraw).
*Dane dotyczą obsługiwanych przez Grupę KRUK spraw związanych z zadłużeniem i nie uwzględniają spraw dotyczących długów hipotecznych. Średnie zadłużenie konsumenta nie uwzględnia zatem długów wynikających z niezapłaconych terminowo rat kredytów hipotecznych.
**Badanie „Portret zadłużonych Polaków w dobie pandemii COVID-19” zostało przeprowadzone przez Dom Badawczy Maison na zlecenie KRUK S.A. na próbie N=658 powyżej 20 roku życia, które w ciągu ostatnich 5. lat miały minimum jeden kontakt z firmą windykacyjną lub działem windykacji firmy lub instytucji. Badanie zostało przeprowadzone za pomocą metody CAWI (Computer Assisted Web Interview), czyli ankiet online, na internetowym panelu badawczym Ariadna.