19/06/2020

Czy w czasie pandemii Polacy zmienili podejście do zarządzania swoimi finansami?

Czy w czasie pandemii Polacy zmienili podejście do zarządzania swoimi finansami?

Aż 60% z nich obawia się pogorszenia ich sytuacji finansowej w ciągu najbliższych miesięcy w związku z różnymi obostrzeniami, które wynikają z pandemii. Wielu już doświadczyło zmniejszenia dochodów z powodu utraty pracy, obniżenia wynagrodzenia i wymiaru pracy. Tak wynika z wyników ankiety telefonicznej przeprowadzonej przez Grupę KRUK w kwietniu 2020 roku*. Pandemia spowodowała zmianę podejścia Polaków do zarządzania domowym budżetem. Co się zmieniło?

Tylko 38% Polaków zadeklarowało, że od momentu ogłoszenia stanu epidemii ich sposób gospodarowania domowym budżetem nie zmienił się.

Większość Polaków zaciska pas. Rezygnacja z zaplanowanego remontu, kupna sprzętu, wyjazdu na wakacje, a nawet zakupu nowych ubrań – to najczęściej wskazywany sposób na oszczędności w domowym budżecie. Takie rozwiązanie wskazało aż 44% badanych. Niemal podobny odsetek ankietowanych osób odpowiedział, że będzie musiał oszczędzać na podstawowych produktach. Z kolei 10% stwierdziło, że będzie zmuszonych wstrzymać płatności za rachunki czy raty kredytów. Są też osoby, których sytuacja finansowa nie zmieniła się i wygląda tak, jak przed wybuchem pandemii.

- Niemal połowa społeczeństwa zaczęła baczniej niż dotychczas przyglądać się swoim wydatkom i nadawać im status ważności. Dla większości najważniejsze jest zapewnienie jedzenia, które kupują zgodnie z wcześniej przygotowaną listą zakupów. Wszystko po to, aby nie marnować żywności, która według badanych jest coraz droższa. Ważne jest też opłacenie rachunków za wodę, prąd i gaz, czyli za rzeczy niezbędne do normalnego funkcjonowania. Pozostałe opłaty i zobowiązania nie są aż tak priorytetowe i niektórzy ankietowani wprost odpowiedzieli, że – jeśli zajdzie taka potrzeba – będą musieli przestać je opłacać. A brak płatności może powodować powiększającą się spiralę zadłużenia, czego obawia się ponad połowa ankietowanych – komentuje Agnieszka Salach z Grupy KRUK.

Najczęściej wywiązywanie się z terminowych płatności za swoje zobowiązania zawieszają osoby, które z powodu sytuacji kryzysu epidemiologicznego i gospodarczego straciły pracę lub dodatkowe źródło dochodu.

- Warto też zwrócić uwagę, że podczas epidemii wyjątkowo ważne są rozmowy o pogarszającej się sytuacji finansowej. Kłopoty związane z utrzymaniem płynności finansowej w gospodarstwie domowym mogą bowiem przełożyć się na inne problemy. Przy nastrojach związanych z obawami o swoje zdrowie i zdrowie najbliższych najważniejsze są otwarte rozmowy zarówno z domownikami, jak i wierzycielami, którym nie jesteśmy w stanie na czas zapłacić za nasze zobowiązania – dodaje Agnieszka Salach z Grupy KRUK. 

Aż 96% Polaków uważa, że problemy finansowe mogą wpływać też na pojawienie się w ich życiu innych kłopotów.** Spośród nich 40% odpowiedziało, że problemy finansowe wpływają na narastanie napięć i kłótni w rodzinie, a co piąty ankietowany czuje się w takiej sytuacji bezsilny i brakuje mu wiary w swoje możliwości.

 *Ankieta telefoniczna (CATI) przeprowadzona w kwietniu 2020 roku przez Grupę KRUK na próbie N=102 osób powyżej 18. roku życia posiadających zaległości finansowe. 

**Badanie społeczne „Postawy różnych pokoleń Polaków wobec zadłużenia” przeprowadzone przez agencję badawczą IQS na zlecenie Grupy KRUK metodologią CAWI na próbie N=1000 osób w wieku powyżej 18. roku życia w październiku 2019 roku.

Przewiń do góry